Cloche - niebanalna elegancja


Kobiety zawsze kochały kapelusze. Bywały takie czasy, że był to obowiązkowy dodatek kobiety chcącej wyglądać elegancko i modnie, nie mówiąc już o tym, że kapelusz chronił przed niechcianą opalenizną. Dzisiaj zdecydowanie rzadziej się je nosi, ale nadal są lubiane i stanowią często stylowy dodatek do naszego ubioru. Fasonów kapeluszy jest pewnie setki, ich kształty i rozmiary są zależne od obecnej mody. Jednym z nich jest cloche - dzwonkowaty, przylegający do głowy kapelusz, zaprojektowany w 1908 roku przez paryską modystkę Caroline Reboux. Tego typu kapelusze najpopularniejsze były w latach 20. Dzisiejsza moda chętnie sięga do tej sprzed lat, mile widziane są stylizacje z elementami  bardziej vintage, czy też inaczej retro. Oczywiście odnosi się to też do świata dziewiarskiego, tak mi teraz bliskiego :), także i tu pojawiają się wzory i projekty inspirowane modą ubiegłego wieku. 
(swoją drogą, gdyby kilka lat temu ktoś mi powiedział, że będę interesować się modą, to popukałabym się palcem w czoło, a tymczasem zaczęłam dziergać ubrania, uwielbiam przeglądać rozmaite projekty na ravelry i kocham Vogue knitting...)

Przykład typowego cloche. Źródło: sophisti.pl
Wracając do tematu i przechodząc do meritum... Kilka dni temu została opublikowana kolekcja wzorów na właśnie takie kapelusze w stylu cloche (chociaż można się zastanawiać, czy takie z włóczki to nadal kapelusze, czy już po prostu czapki?). Autorką projektów jest Abbye Dahl (AbbyeKnits na ravelry), a wzory znajdziemy pod nazwą "Cloche Knits". Dodam jeszcze, że wszystkie projekty przedstawione na pięknych zdjęciach, na tle bajecznego ogrodu... Więcej informacji można znaleźć na ravelry lub na stronie projektantki (tutaj). A ja miałam przyjemność być zaproszoną do testowania wybranego wzoru :).
Do testu wybrałam Cutie Pie Cloche. Urzekła mnie ta finezyjna, koronkowo-plecionkowa wstawka. Dziergałam na drutach 4 mm z ulubionego Malabrigo, tym razem Rios w ślicznym, nasyconym kolorze Bobby Blue. Zużyłam 89 g tej włóczki na mniejszy rozmiar i wydaje mi się, że jeden motek nie wystarczyłby na większy rozmiar tego kapelusika. To był mój pierwszy test czyjegoś wzoru, mam nadzieję, że nie ostatni ;). A teraz koniec pisaniny, czas na zdjęcia! Tym razem zdjęcia robiłam sama, a za modelkę robiła mi moja śliczna siostra :) no i towarzyszyła nam przez chwilę moja kotka - Nocna Furia...








Jestem przekonana, że takie cloche będzie świetnie pasowało do jesiennego płaszczyka, stanowiąc uroczy i oryginalny dodatek do stylizacji :)!

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Malachitowy Smok

Catkins