Posty

Wyświetlanie postów z maj, 2017

Trochę o szydełkach

Obraz
Nie pamiętam już ile miałam lat, ale chyba byłam w podstawówce, kiedy mama pierwszy raz uczyła mnie szydełkować. Wtedy jednak, szybko mnie to znudziło, zwłaszcza, że nikt w moim otoczeniu nie zajmował się  robótkami ręcznymi i nie miałam inspirującego przykładu. Ponownie wzięłam do ręki szydełko jakieś 2 lata temu (może to już 3 nawet?). Z pomocą internetu, popełniłam kilka różnych, mniej lub bardziej udanych robótek. Stwierdziłam jednak, że to nie to i zamiast szydełkować, nauczyłam się robić na drutach i... przepadłam. Uwielbiam "drutować", szydełkuję rzadko, chociaż ostatnio znowu trochę częściej. Pierwszym szydełkiem, które miałam w dłoni, było szydełko czeskie (drugie szydełko na zdjęciu powyżej). Gdy ponownie zainteresowałam się szydełkowaniem, nabyłam jeszcze jedno czeskie i dwa metalowe, czyli takie, jakie były dostępne w lokalnej pasmanterii. Obecnie służą mi one głównie do chowania nitek, nabierania prowizorycznego łańcuszka i innych drobiazgów przy rob

Między chmurami

Obraz
Nareszcie udało się nam zrobić kilka zdjęć i mogę coś tutaj wstawić. Niby nic nadzwyczajnego się nie działo, a i tak, albo czasu brakowało, albo pogody nie było, albo jeszcze coś innego powodowało, że mój ostatni wydziergany sweter czekał prawie miesiąc na obfotografowanie. Dzisiaj jednak się uparłam i zaraz jak tylko mąż mój miał chwilkę wolnego, między jedną ciemną chmurą, a drugą wyciągnęłam go na łąkę. Wzór znaleziony na ravelry, autorstwa Olaug Kleppe , włóczka Gazzal Baby Wool. Oryginalnie wzór był opublikowany po norwesku, ale na szczęście znalazła się jakaś dobra dusza, która przetłumaczyła go też na język angielski ( klik ). Trochę sobie pracę ułatwiłam, bo dekolt wykończyłam zwyczajnie zamykając oczka, nic nie składałam :P. Sweterek obecnie jest moim ulubieńcem, noszę go często i nieustannie się zachwycam, że sama taki zrobiłam ;). Do tego uwielbiam ten brąz, jest taki czekoladowy...